niedziela, 29 czerwca 2014

DUKW



DUKW - Popularnie zwany Duck (z ang. kaczka). Amerykańska amfibia zaprojektowana do użycia podczas operacji Overlord. Amerykanie potrzebowali pojazdu który mógłby transportować zaopatrzenie z okrętów na plażę. „U” oznacza „wielozadaniowy, amfibijny”, „K” – „napęd na wszystkie koła”, a „W” – dwie osie z tyłu pojazdu. Pojazd powstał na bazie ciężarówki CCKW (Pomysł na następny wpis ?), popularnie zwanej "dwójką i pół" lub Jimmy. Pomysł był prosty. Wyrzucono z Jimmy'ego nadwozie a zamiast niego zamontowano wodoszczelny kadłub oraz śrubę napędową. Powstały pojazd napędzany był sześciocylindrowym silnikiem gaźnikowym o pojemności 4,4 l, ważył 7,5 t, miał 9,3 m długości, 2,4 m szerokości i 2,6 m wysokości. Osiągał do 80 km/h na lądzie i 10 km/h w wodzie, w której sterowność zapewniał ster umieszczony za śrubą napędową oraz dodatkowo przednia oś pojazdu. Rama z "dwójki i pół" pozwalała na rozpięcie brezentowej plandeki która chroniła zapasy przed deszczem. Pojazd był w stanie przepłynąć kanał La Manche nawet przy złej pogodzie. Pojazd niejednokrotnie ratował ofensywę aliancką w Normandii przerzucając zaopatrzenie prosto na linię frontu. Na Pacyfiku na pojeździe montowano różnorodne rozdaje broni, np. karabiny maszynowe, działka czy wyrzutnie rakietowe "Skorpion"
I parę fotek:

środa, 25 czerwca 2014

M1 Garand





Zaczynamy z grubej rury, od karabinu M1 Garand. 
Był to pierwszy na świecie karabin samopowtarzalny wprowadzony na uzbrojenie armii. Amerykanie podczas dwudziestolecia międzywojennego wychodzili z założenia że armia powinna być mała, ale nadrabiać siłą ognia. I tak w 1936 wszedł na uzbrojenie amerykańskiej armii, ale karabin ten ma też ciekawą historię.

Fot. John Garand otrzymuje egzemplarz broni nr. 1.000.000

John Garand urodził się w Saint-Rémi, w Quebecu w Kanadzie, a następnie przeprowadził się wraz z rodziną do stanu Connecticut. Uczył się do 12 roku życia (pewnie dla niektórych to raj) i pracował w fabryce tekstylnej gdzie został awansowany na operatora maszyny. Następnie pracował w fabryce narzędzi w Providence. Zawód konstruktora broni rozpoczął w 1917 roku kiedy to wygrał ogłoszony przez armię USA przetarg na lekki karabin maszynowy co wiązało się z aprobatą Departamentu Wojny. Projekt ostatecznie nie wszedł do produkcji z powodu późnego skonstruowania prototypu (1919), co wiązało się z końcem I wojny światowej i redukcją budżetu armii, jednak został zatrudniony jako konsultant w rządowej firmie Springfield Armory. Dostał zadanie zaprojektowania samopowtarzalnego karabinu dla żołnierzy piechoty, i po wielu projektach i próbach rozciągniętych na 15 lat (!) w 1934 zaprezentował prototyp a w 1936 wszedł do masowej produkcji. Zmarł 16 lutego 1976 roku w Springfield w stanie Massachusetts. 





Konstrukcja karabinu jest prosta, mierzy on 1.1 m i jest zasilany 8 nabojowym magazynkiem.
Działa na zasadzie odprowadzania części gazów prochowych przez boczny otwór z przewodu lufy. Zamek ryglowany przez obrót, za pomocą dwóch symetrycznych rygli umieszczonych w przedniej części trzonu zamkowego. Mechanizm uderzeniowo-spustowy typu kurkowego. Ciekawa sprawa ma się z magazynkiem. Kiedy 8 nabojowy magazynek wypadał z komory wydawał charakterystyczny "piiing". Japończycy na Pacyfiku i Niemcy w Europie szybko nauczyli się że ten dźwięk oznacza koniec amunicji nieprzyjaciela, i wyskakiwali zza osłony aby go ostrzelać a tam bach. Amerykanie wyjmowali z kieszeni puste magazynki i wydawali ten sam dźwięk. Skutek ? - Kolejny niemiec wraca w worku. Karabin był w użyciu do 1957 roku kiedy został zastąpiony przez M14.Warto wiedzieć że konstrukcja M14 bardzo przypomina M1, znajomy powiedział kiedyś że M14 to tak naprawdę M1 z większym magazynkiem, trochę innym łożem, dłuższą lufą i trybem automatycznym. Zgodzicie się ?








Cześć, siemanko, dzień dobry.

Witam,
parę słów o mnie. Jestem ześwirowany na punkcie broni, uwielbiam o niej czytać,pisać, słuchać czy oglądać filmy. Jeśli pojechałbym kiedyś na wycieczkę na bezludną wyspę - zabrałbym ze sobą arsenał.

Na tym blogu będę wam codziennie (może nawet częściej :D) dawkę wiedzy na temat militariów, bo skoro ja coś tam o tym wiem to czemu by się z tym nie podzielić ? Od czasu do czasu będą leciały posty o historii bo to moja druga pasja.

Rozpisywać się nie umiem, zawsze mi wszystko wychodzi krótkie nawet jak się staram, więc już kończę. Obyście zobaczyli sporo ciekawych rzeczy na tym blogu. Pozdro !